Cześć kochani, powoli do Was wracam i mam nadzieję że uda mi się wstawiać notki częściej, tym bardziej że zdobienia czekają :) W dzisiejszym poście co nieco o matowym lakierze Golden Rose i przypadkowym, całkiem udanym zdobieniu.
Golden Rose matte 27 to matowy lakier o pięknym, różowym kolorze. Naprawdę mnie urzekł, bo jest inny niż wszystkie i chociaż z bladymi łapkami wygląda dobrze, to jestem pewna, że opalenizna podkreśli jego odcień. Do pełnego krycia potrzebne były dwie warstwy, aplikacja bardzo przyjemna i precyzyjna, nic się nie rozlewa ani nie smuży. Lakier schnie szybciutko, ma elastyczny, poręczny i dobrze przycięty pędzelek. Trwałość także jest w porządku, co prawda lakier błyskawicznie starł się z końcówek, ale u mnie jest tak z każdym lakierem, a tym bardziej gdy nie mam paznokci pokrytych topem. Cena? 7,90 zł za 11,5 ml więc jak dla mnie ekstra :D
Sam lakier to dla mnie za mało, więc dla urozmaicenia dodałam zdobienie na dwóch pazurkach. Wzorek zrobiony jest od tasiemki. Właściwie wyszedł przypadkiem, bo w zamiarze było co innego, ale źle się do tego zabrałam. Przyznaję, że kosztowało mnie to dużo cierpliwości, ale opłaciło się :) Poniżej zobaczycie zdjęcia co robiłam po kolei, na ostatnim jest już ostateczny wzorek, a kawałeczki tasiemki wycinałam nożykiem. Wybaczcie mi jakość i zmienione kolory, ale robiłam je w nocy, a mój aparat jest już staruszkiem :P