W tym poście kolejny lakier z kolekcji Orly Color Blast Venice Beach - Rollerbabes. Świetnie wygląda zarówno z innymi intensywnymi kolorami, jak również z tymi delikatniejszymi. Pasuje do wszystkiego i naprawdę dobrze mi się go nosiło. Tak samo jak Muscle Beach ma przyjemną konsystencję, nie rozlewa się i szybko wysycha dając satynowe wykończenie. Jak myślicie, ile warstw potrzebował do pełnego krycia? Uwaga - dokładnie jedną, na zwykłej, bezbarwnej bazie. Bardzo pozytywnie mnie tym zaskoczył i tym samym wskoczył na listę moich ulubionych lakierów :)
Korzystając ze sprzyjającej pogody wybrałam się ze znajomym na zdjęcia do łódzkiego ogrodu botanicznego, przy okazji udało nam się znaleźć 6 z 7 zamontowanych huśtawek, które od niedawna stanowią kolejną atrakcję ogrodu :)
Zapraszam na instagram Marcina, bo ma chłopak talent >klik< :)
Zapraszam na instagram Marcina, bo ma chłopak talent >klik< :)
Fajna sesja. A kolor lakieru śliczniutki. Lubię takie radości na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jednowarstwowce. Kolor prześliczny.
OdpowiedzUsuńGenialny odcień różu :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia ;) a lakier ma śliczny odcień :)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny ten kolor!
OdpowiedzUsuńSoczysty kolorek *.*
OdpowiedzUsuńJednowarstwowiec mówisz? Chyba muszę się zainteresować :)
Bardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziewczecy kolorek!!!
OdpowiedzUsuńśliczne fotki :) a kolorek lakieru bardzo soczysty i apetyczny :) podoba mi się
OdpowiedzUsuńśliczny kolor, ale nie lubię satynowego wykończenia. a zdjęcia super :D
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek i bardzo fajne fotki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Ślicznie wygląda ten kolor ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)